Wolny wybór i jego nadmiar
Kto by pomyślał, że do głębszych przemyśleń i napisania całego artykułu może zainspirować szczoteczka do zębów.
by Rafał Santoro - Jak nie pracować przez całe życie
Kto by pomyślał, że do głębszych przemyśleń i napisania całego artykułu może zainspirować szczoteczka do zębów.
Inwestujemy w wyższy standard życia w nadziei, że będzie nam się żyło łatwiej i przyjemniej. Jednak po przekroczeniu pewnego poziomu wydatków paradoksalnie więcej tracimy niż zyskujemy.
Jak najwięcej, jak najszybciej. Nie mamy cierpliwości do czekania na efekty. Zbyt wiele dzieje się dookoła nas, aby na coś czekać. Rezultat chcemy uzyskać natychmiast i przy minimalnym wysiłku.
Kiedy zaciskać pasa, a kiedy sobie odpuścić i wydawać na co popadnie?
Czy nie warto naprawiać, bo taniej jest kupić nowe? Prosty rachunek ekonomiczny pomija kilka ważnych kwestii.
Są różne prognozy. Że nadchodzący kryzys będzie głębszy niż ten z 2007-09 roku. Że to będzie tylko korekta, a zatrzymane gospodarki uda się dodrukiem ponownie rozpędzić. Jak będzie naprawdę, tego nie wie nikt.
Pięć kategorii w których możesz zaoszczędzić największe kwoty na swoich bieżących wydatkach.
Dlaczego tak często kupujemy na ilość, zamiast inwestować w jakość? Przecież wszyscy uważamy się za mądrych ludzi. Dlaczego tak trudno powstrzymać się przy wydawaniu pieniędzy?
Ile kosztuje życie w dużym mieście? 3000 zł to dużo czy mało by żyć wygodnie?
Boże Narodzenie to w teorii czas magiczny. Niestety w praktyce często jest to czas napięć, stresu, kolejek w sklepach, korków i zmarnowanych pieniędzy.
Niższy poziom życia nie musi oznaczać wyrzeczeń. Paradoksalnie może Ci przynieść więcej korzyści.
Na co Ci te wszystkie pieniądze i lata spędzone na zarabianiu?
Często po opublikowaniu artykułu pojawiają się ciekawe komentarze. Często punktują to, co przeoczyłem. Dlatego w tym wpisie wyciągam niektóre na wierzch. Taka pigułka wyścigu szczurów.
Moment zachłyśnięcia się wcześniejszą emeryturą, ekstremalnym oszczędzaniem i zajawką na rozwój osobisty mam już za sobą. Było to potrzebne, ale już wystarczy.
Minimalizm: zamiast gromadzić niepotrzebne rzeczy, wymieniaj je. Na te, które podnoszą jakość życia, a nie zaśmiecają Twój dom.
Od kilku lat nie martwię się o to, że za dużo wydaję – to moja mama martwi się, że wydaję za mało. Opisuję jak poradziłem sobie z wydawaniem hajsu na co popadnie.
Rozmawiając z ludźmi po raz pierwszy o wolności finansowej zauważyłem powtarzający się schemat. Opowiadam, że za 5 lat chciałbym już nie pracować. Wtedy oni odpowiadają, że to niemożliwe. Bo trzeba by oszczędzać, nie mieć samochodu, dzieci, domu na kredyt i tak dalej.
Gdzie jest ta granica kiedy wydawanie pieniędzy zaczyna być szkodliwe? Jak z tym walczyć? Kiedy rozrzutność ma sens?
Chcesz być niezadowolonym z siebie i mieć dużo problemów? Pompuj swoje koszty życia, do woli.
3500 złotych za kawałek krzemu i plastiku, bo tyle kosztuje nowy iPhone8. Co można mieć zamiast tego?